
Bycie… Bycie kimś, bycie autorytetem – co to znaczy?
Kim chce być? Rolą czy sobą? Czy można być nauczycielem będąc sobą? A co z pozą, dystansem, wzorem, nieskazitelnością?
To pytanie zrodziło się we mnie w czasie pleneru Vedic Art w Kikowie, który prowadziłam w czerwcu. I dzięki uczestnikom, miejscu i temu wszystkiemu, co się działo, znalazłam odpowiedź.
Tylko w ten sposób- będąc sobą, bo tylko wtedy przeciwstawiam się „prawdzie” o tym, że musimy podążać za ideałami, że musimy coś konkretnego osiągnąć by coś znaczyć wpadając w wieczną pogoń za szczęściem i spełnieniem, którym tak naprawdę jesteśmy- właśnie „tu i teraz”.
Obalam mit, że jakakolwiek rola nada mi ważności, znaczenia, wyrazu, że tylko wtedy będę naprawdę kimś- będę nauczycielką!
Nauczyciel … czyli poważny, zdystansowany, ustalający zasady- taki rodzic. Czy naprawdę przez całe życie potrzebujesz rodzica, który Ci będzie wskazywał co jest „cacy”, a co „be”?
Nauczyciel to przewodnik, to ktoś kto towarzyszy Ci w wędrówce, dodaje inspiracji i pomaga w dotarciu do Twojego skarbu, który nie wiedzieć czemu schowałeś przed światem, przed sobą.
Nauczyciel, który stawia granice, prowadzi cię obdarty ze swojej autentyczności. Jak ktoś kto odgrywa rolę, ma pomóc dotrzeć Ci do swojej prawdy? Jak ktoś kto dystansuje się wobec własnych uczuć, emocji i zachować ma pomóc Ci się wyzwolić? odrodzić?
Zapytaj siebie – czego tak naprawdę potrzebujesz od swojego autorytetu? Co w nim cenisz? I zrozum, że jesteś w stanie zobaczyć w drugim człowieku tylko to, co masz w sobie. Nie ma innej możliwości.
Guru?
Zobacz czy masz w swoim życiu jeden autorytet, kogoś kogo wynosisz ponad przeciętność. I świadomie zbadaj czy nie idealizujesz, ubarwisz, chcesz widzieć go idealnym.
To ważne, by nie zafiksować się na iluzji, na czymś czego nie ma.
Myślisz, że Budda nie płakał? Owszem i to całym sobą, całym ciałem, oddawał się przeżywaniu, zawsze tu i teraz. Tylko nasze reguły, prawa i zasady, nasze wychowanie mówi: „że nie wolno płakać przy ludziach”, „że nie wypada”, „nie pokazuj co czujesz, bo narobisz obciachu”, itd.
Zobacz czy pozwalasz swojemu Guru na słabość? Wiesz – Twój guru to Twoje lustro!
A najważniejsze jest to, byś wreszcie dostrzegł, że każda napotkana osoba, może stać się Twoim nauczycielem i przewodnikiem. Bo każda z nich jest Twoim lustrem, w którym możesz się przejrzeć.
Nie wynosząc go do poziomu „tego jedynego”, dajesz wolność sobie. Nie przywiązując się, uchronisz się przed manipulacją i rolą grzecznego i posłusznego dziecka.
Zadaj sobie pytania czy bardziej potrzebujesz nauczyciela czy prawdy?
Mając świadomość swoich uczuć i emocji, znając swoje role i schematy, możesz uczyć się każdego dnia. Ale nie po to by być lepszym, bo już w tym momencie jesteś najlepszym „sobą” z możliwych, ale po to by żyć w obfitości doświadczeń. By żyć i być pełnią.
I mimo, że to wiedziałam i nawet bardzo często o tym mówiłam, dopiero po tym plenerze – poczułam to. Przez te dni ze wspaniałymi ludźmi i w cudnej aurze spokoju Kikowa, doświadczyłam autentyczności przewodnika – dziękuję Wam!
Najbliższe warsztaty w HOLANDII 2-5 sierpnia
Kolejne w Sopatowcu 25 – 29 października
Kolejne w Sopatowcu 25 – 29 października