Nowy Rok to świetny pretekst do tego by zatrzymać się na chwilę i podsumować to, co było, oraz zastanowić się nad tym czego chcemy.
Osoby, które pracują z celami, lub uczestniczyły kiedykolwiek w zajęciach rozwojowych zapewne nie czekały aż do tego czasu, by wejść w swoje „tu i teraz” i świadomie wybrać jak chcą żyć.
Dziś w czasie zabiegu terapii czaszkowo-krzyżowej z kobietą, która mimo, że po ciężkich przeżyciach, dzięki świadomości i umiejętności widzenia tego, co jest, swojego „tu i teraz” w przeciągu miesiąca dokonała ogromnej zmiany jakości w sobie. To właśnie w „największej tragedii” potrafiła zobaczyć sens i wskazówki do tego, by bardziej „być”.
Po raz kolejny zobaczyłam jak „niemożliwe staje się możliwe” – stwierdzenie to, wymaga rozwinięcia, by mogło być dobrze zrozumiane. Bowiem chodzi o to, co jest NIEMOŻLIWE dla naszego UMYSŁU, przekonań i sposobu funkcjonowania wedle zasad, w których wzrastaliśmy. Dobrych rad i troski, które z czasem okazują się ograniczeniami.
Nie potrzebujemy czarów, specjalnych rytuałów, ani wyznaczonych „właściwych” dni, bowiem, każdy dzień jest dobry do tego, by zacząć żyć – tak naprawdę.
A drogą ku temu jest zobaczenie prawdy o sobie, swoich myśli i przekonań, co niejednokrotnie dzieje się w trakcie podsumowywania starego roku, gdzie możemy zobaczyć jak funkcjonowaliśmy, z kim i w jaki sposób budowaliśmy relacje, jak postępowaliśmy. Bo czasami łatwiej jest „przyznać się” do czegoś, co było. np. łatwiej jest powiedzieć „zaniedbywałam swoje relacje z rodziną”, niż użyć czasu teraźniejszego. Często jeśli myślimy o przeszłości, traktujemy to jako rozdział zamknięty i wtedy łatwiej jest spojrzeć na to z dystansem.
Nie zawsze jednak jest to coś, co rzeczywiście domknęliśmy, narażając się w ten sposób na powtarzalność swoich schematów i wzorców.
Styczeń jest doskonałą okazją do zwrócenia uwagi na wyznaczanie sobie celów dla większości z nas ( niemalże jest to wymuszane społecznie- media aż huczą od programów i audycji dotyczących postanowień noworocznych). I bardzo dobrze!
Mówiąc „Nowy Rok” jesteśmy bardziej skłonni popatrzeć na ten przedział czasu, jak na coś nowego, świeżego. I czasami się udaje – wchodzimy w to co jest z radością dziecka i ufnością. I wtedy jesteśmy otwarci na „cuda” i zmiany, które przecież w starym roku nie były możliwe … ; )
Wszystkie zabiegi czy warsztaty, które robię nie są wcale (tak jak mawiacie) uzdrawiające i zmieniające życie. One są PRETEKSTEM dla Was, w to by uwierzyć, ze zmiana jest możliwa. Ja tylko i wyłącznie udostępniam narzędzia i sposoby działania – a to czy z nich skorzystasz, zależy tylko i wyłącznie od Ciebie. Zmiana zawsze pozostaje Twoim wyborem.
Wszystko dzieje się w Tobie, w Twoim ciele i myśleniu. I to od Ciebie zależy jak będzie przebiegała ta transformacja.
Może to być „ciężka praca” i możesz mówić sobie , że „jeszcze długa droga przede mną”, albo możesz otworzyć oczy ( mieć świadomość) na to (tego), co dzieje się w Tobie i wokół Ciebie i kreować to w sposób jaki Ci odpowiada. Bowiem, zawsze mamy w życiu to, co chcemy!
Zauważyłam, że łatwiej jest uznać lekko przychodzącą, bardzo pozytywną zmianę, jeśli możemy ją komuś/czemuś zawdzięczyć. O wiele prościej przychodzi nam powiedzenie, „a bo po tych warsztatach zaczęło się tak pięknie dziać!”, „ po terapii zaczęły dziać się cuda”, niż dopuścić do siebie, a może nawet wziąć odpowiedzialność za własne przyzwolenie na to, co się przydarza.
*CUDA – sytuacje i rzeczy przyjemne, wzbogacające, dające radość i motywację, o które nie trzeba walczyć, które dzieją się same- każdego dnia.
Zachęcam do otwarcia na zauważanie ich, widzenie i słyszenie rzeczy ISTOTNYCH.
Dobroci w Nowym Roku
Ada
NAJBLIŻSZE SPOTKANIA:
Przepływ – wtorkowy cykl – 15, 22, 29 stycznia >>>
Praca z czakrami- I edycja – czwartkowy cykl – 17, 24, 31 stycznia >>>
Mapa Marzeń – 12 stycznia (sobota) >>>